dobry wieczór! dzisiejsza niedziela była bardzo pogodna :) ale podobno to już ostatni taki ładny weekend..
pierwsze spędziłam go na przepisywaniu zeszytów i poprawianiu zadania..a potem wybrałam się do przyjaciółki i przyjechali koledzy z ogniska posiedzieliśmy, powygłupialiśmy się a potem pojechaliśmy się gdzieś przejechać i wylądowaliśmy w miejscu gdzie był przepiękny zachód słońca :) rzucanie się kukurydzą było najlepsze :D a od jutra wracamy do rzeczywistości..z hasłem byle do piątku..
nie mam czasu zaokrąglać zdjęć, teraz na nic czasu już nie mam..
od dziś uwielbiam poniedziałki <3 tylko pięć lekcji i do 12.20!
odezwę się zapewne dopiero w piątek...jedynie, że znajdę czas..
Ja też mam w poniedziałek tylko 6 lekcji, ale za to znajdują się tam prawie wszystkie przedmioty ścisłe xdd
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy blog. Dodaję do obserwowanych i zapraszam na mój nowy blog http://teenageplayground.blogspot.com/
No cóż ... U mnie też czas ucieka tak szybko jak tylko to możliwe.
OdpowiedzUsuńJej, 5 lekcji w poniedziałek? :o Ja mam 9 ...
ja poniedziałków nigdy nie polubię :D mam 7 lekcji ♥
OdpowiedzUsuńnie cierpie poniedziałków .. mam 8 lekcji .(
OdpowiedzUsuńja też nienawidzę poniedziałków, ale chociaż w tym dniu nie mam aż tak dużo lekcji ;)
OdpowiedzUsuńmasz bardzo ładny uśmiech :)
OdpowiedzUsuń